wtorek, 29 kwietnia 2014

Foresto

Hej



Jakieś dwa tygodnie temu listonosz przyniósł nam dwie obroże Bayer Foresto. Zdecydowałam się na nie, ponieważ zakropione fyprystem suczydła przywlokły na sobie żywe, napite kleszcze :/ Mimo, że na kujawach choroby od kleszczowe to rzadkość wolałam nie ryzykować, poza tym wyciąganie tych pajęczaków z moich ukochanych psów jest okropne :p Wyliczyłam, że Foresto bardziej mi się opłaci niż jakieś inne krople, z resztą często zakraplałam psy później niż powinnam bo o tym zapominałam, a tak założę im obrożę i na cały sezon mam spokój.



 Jak na razie obroże sprawują się znakomicie, dwa tygodnie chodzenia po lasach, krzakach i polach i ani jednego kleszcza.  Po wyjęciu z opakowania obroże nie śmierdziały jak inne obroże przeciw pasożytom. Jedynym ich minusem (oprócz ceny :p) jest ich rozmiar. Żałuję, że producent zdecydował się tylko na rozmiary dla dużych lub małych psów. Ja mam dwa średnie i na Fancie (nie łapie się na mały rozmiar) ta obroża wygląda dość topornie i brzydko. U Licziputa na szczęście ginie w jej obfitym futrze. Ale ważna że jak do tej pory obroże są skuteczne. Zobaczymy jak będą się spisywać dalej :)


2 komentarze:

  1. U nas się nie spisała obroża foresto :( Kentucky łapał kleszcze :/ Teraz mamy kiltix ( rok temu świetnie się spisywał) ale i tak aussik dalej łapie kleszcze :/ :( A on ma tyle sierści, że ciężko znależć jakiegoś kleszcza a potem na podłodze duże opite kleszcze :/

    www.aussie-dog-world.blogspot.com

    Pozdrawiamy ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. U nas bardzo dobrze działa Foresto, polecam szczerze! Tak jak w Gdyni nie ma ich za wiele to w Olsztynie jest multum, i obroża spisuje się znakomicie ;) No i psiak może się pluskać w wodzie do woli.

    OdpowiedzUsuń